– Mniej gadania, więcej działania! – zniecierpliwił się Pete. – Nie czas teraz na wygłaszanie przemówień. Pokaż nam!

– Dobrze – Jupiter poszedł w róg pokoju. Opuścił się na czworaki i podsunął się na kolanach do wielkiej pajęczyny, wciąż rozpiętej między łóżkiem a ścianą. Wielki czarno-złoty pająk czmychnął przed nim i znikł w szczelinie między podłogą a boazerią. Drugi czarno-złoty pająk patrzył na Jupitera ze szczeliny swymi oczkami jak koraliki.

Jupiter ostrożnie wyciągnął rękę i zrywając tylko kilka nitek, wsunął ją pod pajęczynę. Obserwujący oczekiwali, że i drugi pająk czmychnie, lecz ten pozostał na miejscu. Jupiter nacisnął go koniuszkiem palca, wysunął ze szczeliny, po czym wyciągnął go spod pajęczyny.

– Spójrz! – powiedział, wstając i podchodząc z otwartą dłonią do Djaro.

– Srebrny pająk Waranii! – wykrzyknął książę Djaro. Wziął pająka z ręki Jupe'a. -.Znalazłeś go!

– Wydedukowałem w końcu, gdzie był – odparł Jupiter. – Widzisz, w momencie gdy gwardziści wyważali drzwi, a Rudi naglił nas do ucieczki, Bob wpadł na genialny pomysł.

– Naprawdę? – odezwał się Bob z powątpiewaniem. Żałował, że nie może sobie tego przypomnieć.

– Tak. Tyle że zapomniałeś o tym zupełnie, gdy rozbiłeś sobie głowę o balkon. Musiałeś pomyśleć, że jedyne miejsce, gdzie nikt nie będzie spodziewał się znaleźć sztucznego pająka, jest w pobliżu prawdziwej pajęczyny. Wsunąłeś więc srebrnego pająka do szczeliny za pajęczyną. Widzieliśmy go, przeszukując pokój, ale nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, na co patrzymy. Powinienem jednakże pamiętać, że dwa. pająki nie budują jednej pajęczyny.

– Brojas, Bob! Doskonale! – Djaro klepał Boba po plecach. – Wiedziałem, że mogę na was liczyć, moi amerykańscy przyjaciele!

– Dopiero kiedy ty, książę – kontynuował Jupiter – powiedziałeś o dzwonie bijącym na zwycięstwo, uprzytomniłem to sobie. Zeszłego wieczoru stary Anton, król Cyganów, wyrzekł dziwne słowa. Powiedział księciu Stefanowi, że słyszy dzwon bijący na zwycięstwo i że pająk, choć sztuczny, jest tylko pająkiem.

Nie umiem odgadnąć, jakimi siłami włada stary Anton, ale wiedział on więcej, niż powiedział księciu Stefanowi. Dzwon bije na zwycięstwo i jak się okazało, bije dla ciebie. Zdałem więc sobie sprawę, że jeśli pająk to tylko pająk, winniśmy go szukać tam, gdzie można znaleźć zwykłego pająka, to jest w pobliżu pajęczyny.

Była to długa mowa, ale tym razem nikt Jupiterowi nie przerywał. Wziął więc głęboki oddech i rzekł na zakończenie:

– Jak więc widzisz, nie zasługuję na wielkie uznanie. W istocie…

– Zasługujesz na całe uznanie, jakim tylko mogę cię obdarzyć! – wykrzyknął zachwycony Djaro. Zawinął pieczołowicie srebrnego pająka Waranii w chusteczkę i schował do kieszeni. – Nie sposób w pełni wyrazić mego uznania, lecz zrobię co w mojej mocy, i to tu, teraz.

Wyjął z drugiej kieszeni trzy pięknie rzeźbione w srebrze pająki, zawieszone na srebrnych łańcuszkach.

– Stańcie, proszę, jeden koło drugiego – powiedział i gdy Trzej Detektywi ustawili się w szeregu, zawiesił na piersi każdego z nich srebrnego pająka.

– Jesteście teraz kawalerami Orderu Srebrnego Pająka. Jest to najwyższe odznaczenie, jakie jestem w mocy przyznać. Nadawane jest tylko osobom, które dokonały czegoś wyjątkowego dla Waranii. Ponieważ przysługuje jedynie Waranianom, ogłaszam was niniejszym honorowymi obywatelami mego kraju. A teraz powiedzcie, co jeszcze mogę uczynić, by okazać mą wdzięczność? Proście o wszystko, zrobię, co tylko w mojej mocy.

– Więc… zaczął Jupe, ale Pete szybciej wyraził życzenie wszystkich trzech.

– Czy możemy dostać coś do jedzenia? – zapytał.

Na zakończenie kilka stów od Alfreda Hitchcocka

Niewiele można dodać do historii Trzech Detektywów i srebrnego pająka Waranii. Książę Djaro został koronowany z entuzjastyczną aprobatą Waranian. Nie czekając na planowane wspaniałe ceremonie, bez zwłoki wziął władzę w swe ręce. Książę Stefan i jego współspiskowcy zostali uwięzieni, a cudzoziemców, planujących obrócenie Waranii w raj dla przestępców, schwytano w czasie ucieczki i ukarano surowymi wyrokami.

Przez wzgląd na politykę międzynarodową, udział naszych trzech chłopców w rozbiciu złowieszczego spisku nie został ujawniony. Jupiter, Pete i Bob uczestniczyli w koronacji, po czym ruszyli w drogę powrotną do domu. Zabrali ze sobą gorące podziękowania księcia Djaro i jego zaproszenie na dłuższy pobyt. Mają nadzieję, że kiedyś z tego zaproszenia skorzystają.

Niestety, nie zezwolono im na zatrzymanie specjalnych aparatów fotograficznych. Byli jednak dostatecznie uszczęśliwieni przywożąc do domu odznaczenia nadane im przez księcia Djaro – Ordery Srebrnego Pająka. Odtąd całkowicie zmienił się ich stosunek do pająków, których większość to ciężko pracujące małe stworzenia, bardzo pomocne w tępieniu owadów.

Obecnie, Trzej Detektywi przeglądają pilnie swą korespondencję, w oczekiwaniu na list, który zawiódłby ich na tropy nowej, ciekawej zagadki. Jestem pewien, że napotkają ją niebawem, choć zupełnie nie mogę sobie wyobrazić, jakie z kolei czekają ich przygody. Jedno wiem na pewno – będą pełne emocji!


Перейти на страницу:
Изменить размер шрифта: