– Wiem, wiem, przecież nieraz już o tym mówiłaś – przerwał jej zniecierpliwiony znowu Nowicki. – Uważam to za pogańskie wierzenia i obyczaje. Wielu Egipcjan musiało myśleć podobnie jak ja, skoro kradli składane w grobowcach kosztowności. Tylko pycha skłaniała faraonów do budowania piramid. Innym ludziom wystarczały mniej kosztowne mastaby [6], których jest tutaj bez liku.
– Faraonów powszechnie uznawano za bogów i zawsze zajmowali najwyższe miejsce, tak wśród żywych, jak i umarłych – Sally nie dawała się zbić z tropu. – W mastabach grzebano możnych dworzan, żeby mogli dalej służyć swemu władcy w życiu pozagrobowym. Spoczywać w cieniu grobowca faraona to był wielki zaszczyt.
– Nic dziwnego, że w Egipcie od dawna panoszą się cudzoziemcy, skoro sami Egipcjanie marnotrawili czas na budowanie grobowców i pogańskie obrzędy – skwitował Nowicki.
– No, no, kapitanie, mimo wszystko chciałbyś jednak być pochowany u stóp pięknej maharani Alwaru, o której tyle opowiadałeś… – przygadała mu Sally.
Wybuchnęli śmiechem na tę złośliwość, ale po chwili, znowu poważnie, do Nowickiego dołączył Tomek:
– To prawda, że najeźdźcy rządzą się tutaj jak u siebie. Od najazdu perskiego, czyli przez prawię dwa i pół tysiąca lat, w Egipcie panoszą się cudzoziemcy. Deptali tę ziemię Etiopowie, Hyksosi, Asyryjczycy, Babilończycy, Persowie, Grecy, Rzymianie, Turcy, Francuzi, a obecnie rządzą znienawidzeni przez Egipcjan Brytyjczycy.
– Coś mi się wydaje, że ci długo już tu nie zabawią – zauważył Nowicki. – Coraz głośniej mówi się o Egipcie dla Egipcjan.
– Lada chwila może dojść do wybuchu – powiedział Tomek. – Egipcjanie pokazali już pazury trzydzieści lat temu.
– Trzydzieści lat temu, mówisz? Zaraz, zaraz… Czy masz na myśli powstanie Arabiego Paszy?
– Tak, był to przecież bunt przeciwko panowaniu Brytyjczyków [7].
– Wtedy miałem jeszcze mleko pod nosem, ale przypominam sobie dramatyczne sprawozdania w gazetach. W Kairze i Aleksandrii zginęło kilkudziesięciu Europejczyków, a konsul brytyjski został ciężko ranny. Rabowano sklepy, podpalano domy. Wtedy Anglicy ostrzelali Aleksandrię z dział okrętowych i stłumili powstanie, ale dziś ziemia coraz bardziej im się tu pali pod stopami.
– Egipcjanie nie lubią Anglików i trudno im się dziwić. Któż by kochał najeźdźców!
– No, my właściwie mamy paszporty angielskie – przypomniał Nowicki. – Dlatego radziłem nie rzucać się w oczy Egipcjanom podczas włóczęgi po egipskich zakamarkach.
– Moi drodzy, myślę, że przesadzacie z niebezpieczeństwem -wtrąciła Sally. – W tym przebraniu tak wyglądacie na Arabów, że wręcz czekam, kiedy zaczniecie nosić dywaniki, na których klęka się do modlitwy. Mnie dajcie jednak spokój, nie będę sobie zasłaniała twarzy na ulicy.
– Nie bądź naburmuszona, sikorko! – wesoło rzekł Nowicki. – Jeśli wchodzisz między wrony, musisz krakać jak i one! A co do maharani Alwaru – niby to obrażony zamruczał – to pewnie i ty byś się jej w pas kłaniała, choćby dlatego, że darzyła nas, Polaków, a… zwłaszcza jednego, wielkim sentymentem.
– Kapitanie, kapitanie – próbował mitygować Nowickiego Tomek, ale Sally na szczęście niczego nie słyszała i z zapałem kontynuowała wykład.
– Byłoby bezsensowne, gdyby Egipcjanie nienawidzili wszystkich Europejczyków. Przecież nie wszyscy przybywali do Egiptu jedynie w celu podboju dla własnych korzyści. Wszak to Napoleon obalił pięćsetletnie okrutne rządy mameluków [8]i zapoczątkował europeizację Egiptu. Stu pięćdziesięciu przywiezionych przez niego uczonych francuskich założyło Instytut Egipski w Kairze, badało historię i kulturę starożytnego Egiptu [9]. Malarz Denon [10], często z narażeniem życia, badał i szkicował starożytne zabytki rozrzucone wzdłuż Nilu. Badania naukowe Francuzów ukazały światu, po raz pierwszy od czasów rzymskich, zapomnianą historię i kulturę starożytnego Egiptu.
– Trudno temu zaprzeczyć – przyznał Nowicki – ale…
– To jeszcze nie koniec – dorzuciła szybko Sally. – Żołnierze Napoleona znaleźli słynny kamień z Rosetty, który pozwolił później historykowi Champollinowi [11] rozszyfrować tajemnicze hieroglify egipskie. Przemówiły dzięki temu napisy z murów pałaców, świątyń i grobowców oraz papirusy, rzucając światło na dramatyczną historię doliny Nilu.
– Rosetta? – to zainteresowało jednak Nowickiego. – Mały port nad zachodnią odnogą deltową Nilu? Cóż za magiczny kamień tam znaleźli?
– Nie było w tym żadnej magii. Podczas prac fortyfikacyjnych w forcie Rachid, zwanym już wtedy Julien, położonym o kilka kilometrów na zachód od Rosetty nad Nilem, żołnierze znaleźli bazaltową płytę. Znajdowały się na niej napisy wyryte w trzech językach: hieroglificznym, demotycznym [12] i greckim. Jak się później okazało, tablica zawierała podziękowanie kapłanów z Memfisu [13] za dobrodziejstwa doznane od Ptolomeusza V. Porównanie tekstu zapisanego w trzech językach dało klucz do rozwiązania zagadki hieroglifów.
– Rzeczywiście nie lada znalezisko – zgodził się Nowicki. – Z pewnością Francuzi wywieźli tę tablicę.
– Taki mieli zamiar, ale się im nie poszczęściło. Napoleon musiał pospiesznie wracać do Francji, a pozostawiona przezeń w Egipcie armia wkrótce uległa Anglikom. Po kapitulacji Francuzi musieli oddać wszystkie zagrabione zabytki, włącznie z tym cennym kamieniem. Francuscy uczeni zdążyli jednak zrobić odlewy i kopie kamiennej płyty, która obecnie znajduje się w Anglii.
– Ciekaw jestem, jak wygląda – powiedział Nowicki.
– Widziałam ją w Brytyjskim Muzeum Narodowym w Londynie. Jest to czarna bazaltowa tablica wielkości blatu stołu. Na jej polerowanej stronie znajdują się trzy napisy wyryte od góry do dołu w trzech rzędach obok siebie. Jest umieszczona na obrotowym pulpicie pod szklaną ramą tak, aby można ją było oglądać z obydwu stron.
– Ciekawe rzeczy opowiadasz, sikorko. Widać, że nie marnowałaś czasu na studiach w Anglii. Mówisz o Egipcie niczym profesor – pochwalił Nowicki. – Trudno ci zaprzeczyć, ale ja tam wiem swoje. Francuzi rządzili tu twardą ręką i dobrze dali się we znaki Egipcjanom. Nie pozostawili po sobie dobrych wspomnień. Prawdę mówiąc, ja również nie darzę żabojadów przyjaznymi uczuciami. Nie mogę zapomnieć Napoleonowi, że wystawił Polaków do wiatru. Poznał się na nim tylko Kościuszko i odmówił współpracy.
– Smutna to dla nas prawda – powiedział Tomek. – Napoleon zawiódł pokładane w nim nadzieje Polaków, mimo że nie skąpili swej krwi dla jego zwycięstw. Również w wyprawie do Egipt. Wystarczy wspomnieć Sułkowskiego [14], Łazowskiego [15] czy generała Zajączka [16], później namiestnika Królestwa Polskiego.
– Czytałem powieść o Józefie Sułkowskim, adiutancie Napoleona. W bitwie pod piramidami dowodził huzarami i odniósł siedem ran ciętych i trzy postrzałowe. Znał dobrze Arabów i mówił po arabsku. Został rozsiekany przez powstańców egipskich w Kairze – Nowicki chętnie podtrzymywał rozmowę, jeśli dotyczyła Polski.
Rozmawiali z ożywieniem, bezwiednie wędrując po kamienistym płaskowyżu, aż zatrzymali się przed rysującą się w mroku potężną sylwetką sfinksa. Sally, która najgłębiej przeżywała spotkanie z przeszłością, zapragnęła przywrócić coś z nastroju, jaki towarzyszył im u progu tej świetlistej nocy.
– Ile niezwykłych wydarzeń poznalibyśmy, gdyby te wspaniałe piramidy przemówiły – westchnęła. – U ich stóp przecież przebywali niegdyś władcy świata: Aleksander Wielki, Juliusz Cezar, Marek Antoniusz, piękna królowa Kleopatra, Napoleon. Także i wasz Sułkowski, który brał udział, jak mówicie, w bitwie pod piramidami – dodała, chcąc sprawić przyjaciołom przyjemność. Po tej uwadze rzeczowa dyskusja rozgorzała na nowo.
[6] Mastaba – najstarszy typ grobowca w starożytnym Egipcie. Mastaba składała się z podziemnej komory grobowej, prowadzącego do niej pionowego szybu i trapezoidalnej budowli naziemnej z suszonej cegły lub z kamienia.
[7] W 1881 r. zbuntowani oficerowie, pod dowództwem Arabiego Paszy, stojącego na czele partii narodowej, walczącej z gospodarczą i polityczną ingerencją Wielkiej Brytanii i Francji, zmusili kedywa Tomekaufika do powołania rządu narodowego. Arabi Pasza pełnił funkcję ministra wojny. Kiedy Anglicy i Francuzi zażądali rezygnacji rządu narodowego i wydalenia Arabiego Paszy do Sudanu, w Kairze wybuchło powstanie ludowe i Arabi Pasza stanął na jego czele. Podczas rozruchów w Kairze i Aleksandrii zginęło 50 Europejczyków, ciężko ranny został konsul brytyjski Cookson. 25 okrętów brytyjskich zbombardowało Aleksandrię, a motłoch splądrował i spalił znaczną część miasta. Generał Sir Garnet Wolseley rozgromił powstańców egipskich i zajął Kair. Ujęto Arabiego Paszę i skazano na karę śmierci, zamienioną później na deportację na Cejlon.
[8] Mamelucy (ar. mamluk – biały niewolnik płci męskiej) – egipska gwardia dworska i trzon egipskiej armii, która później zbuntowała się i stworzyła własną dynastię (1210-1517). Pierwotnie złożona z brańców – niewolników tureckich i kaukaskich. Po sprowadzeniu do Egiptu uczono ich konnej jazdy i rzemiosła wojennego. Wpajano im przekonanie, że należą do elitarnej kasty wojskowej oraz że małżeństwo i rodzina uniemożliwiają wykonywanie zawodu żołnierza. Sami kupowali więc dzieci i wychowywali niewolników. W Egipcie znienawidzono mameluków jako cudzoziemskich tyranów. Wytępiono ich ostatecznie lub rozproszono w 1811 r. za rządów Muhammada Alego.
[9] Uczeni francuscy, którzy towarzyszyli Napoleonowi w kampanii egipskiej (1798-1799), opublikowali później wyniki swych prac i badań w 18 tomach tekstu i plansz.
[10] Dominique Vivant Denon (1747-1825) – dramaturg, aktor, dyplomata, archeolog, późniejszy dyrektor i organizator zbiorów Luwru.
[11] Jean Francois Champollion (1790-1832) – egiptolog francuski, profesor historii w Grenoble, od 1826 r. konserwator działu sztuki egipskiej w Luwrze. Pierwszy odczytał hieroglificzne pismo egipskie.
[13] Memfis – prawdopodobnie najstarsza stolica starożytnego Egiptu, założona około 3000 lat p.n.e. Jeszcze w czasach rzymskich było sporym miastem. Upadło po powstaniu w VII wieku Al-Fustat-Kahira (Kairu). Obecnie ruiny (około 30 km na południe od Kairu). Nekropolia memficka obejmuje piramidy i grobowce w Gizie, Abusir, Abu Gurab, Sakkarze i Dahszur.
[14] Józef Sułkowski (1773-1798) – uczestnik wojny polsko-rosyjskiej w 1792 r. i powstania kościuszkowskiego, oficer armii francuskiej, uczestnik kampanii włoskiej i egipskiej, znawca spraw, obyczajów i stosunków Wschodu. Znał jeżyk arabski i miał przygotować słownik arabsko-francuski. Był członkiem Sekcji Ekonomii Politycznej Instytutu Egipskiego, uczestniczył w wyprawach archeologicznych. Napisał pracę “Notes sur 1’expedition d’Egypte”, w której obok treści wojskowych umieścił geograficzny zarys Dolnego Egiptu, charakterystykę kraju i mieszkańców.