Katałoh formaŭ, jakija paŭtarajucca adnosna pastajanna i naradžajucca žyvym Akijanam paraŭnalna časta, naličvaje kala trochsot adzinak. Za sutki možna vyjavić ich na pavierchni niekalki dziesiatkaŭ albo sotniaŭ. Sama „niečałaviečyja” formy, heta značyć absalutna nie padobnyja ni na što ziamnoje, jak dakazvaje škoła Hize, — heta simietryjady. Było ŭžo dobra viadoma, što Akijan nie ahresiŭny i ŭ płazmatyčnych hłybiniach moža zahinuć tolki vielmi nieasciarožny abo bieskłapotny čałaviek (viadoma, kali nie ličyć niaščasnych vypadkaŭ, što vyklikany paškodžanniem kisłarodnaha aparata albo kandycyjaniera). Navat cylindryčnyja reki „daŭhunoŭ” abo pačvarnyja słupy „chrybietnikaŭ”, jakija pa-varjacku chistalisia pamiž chmarami, možna prabić naskroź lubym aparatam dla palotu, i heta nie pryniasie nijakaj škody — płazma dasć darohu, rasstupajučysia pierad inšarodnym ciełam, imkliva, z chutkasciu huka ŭ salarysnaj atmasfiery; jana ž adčynić, kali jaje prymusić, hłybokija tunieli navat u toŭščy Akijana. Z hetaj metaj imhnienna tracicca vielizarnaja enierhija — Skrabin padličyŭ, što jana raŭniajecca 1019 erhaŭ!!! I ŭsio adno, kali pačynali dasledavać simietryjady, vučonyja zachoŭvali nadzvyčajnuju biaspieku, štoraz adstupajučy, vydumlajučy ŭsio novyja miery pierasciarohi (časam tolki ŭiaŭnyja), a prozviščy tych, chto pieršy vypraviŭsia ŭ biezdań simietryjad, viedajuć na Ziamli navat dzieci.
Choć ad hetych vielikanaŭ mohuć snicca žudasnyja sny, sama strašnaje ŭ simietryjadach zusim nie ich vyhlad. Strach vyklikaje chutčej toje, što ŭ miežach simietryjad niama ničoha pastajannaha i peŭnaha, tam nie dziejničajuć navat fizičnyja zakony. Mienavita dasledniki simietryjad nastojliva dakazvali, što žyvy Akijan maje rozum.
Simietryjady zjavilisia raptoŭna. Ich naradžaje niešta nakštałt vyviaržennia. Prykładna za hadzinu da naradžennia simietryjady na płoščy ŭ niekalki dziesiatkaŭ kvadratnych kiłamietraŭ Akijan pačynaje aslaplalna bliščać, nibyta stanovicca šklanym. Ale ni płaŭnasć, ni rytm chvaleŭtvarennia nie zmianiajucca. Časam simietryjady ŭznikajuć tam, dzie była lejka pasla „mihciennika”, jaki pajšoŭ uhłybiniu. Prykładna praz hadzinu škłopadobnaja abałonka ŭzlataje ŭhoru, jak pačvarny puchir, u jakim adlustroŭvajucca niebaschil, sonca, chmary, haryzont. Puchir zziaje ŭsimi kolerami viasiołki, hulnia koleraŭ nahadvaje blask małanak. Hetaja zjava niepaŭtornaja!
Sama ŭražlivyja efiekty sviatła dajuć simietryjady, jakija ŭznikajuć pad čas błakitnaha dnia abo pierad samym zachodam sonca. Tady zdajecca, što z nietraŭ adnoj płaniety naradžajecca druhaja, jakaja z kožnym imhnienniem padvojvaje svoj abjom. Šar, jaki pałaje aslaplalnym blaskam, łopajecca adrazu ž, jak tolki padymiecca z hłybini, padzialajučysia ŭ vierchniaj častcy na viertykalnyja siektary, ale nie raspadajecca. Hetaja stadyja, nie zusim udała nazvanaja „fazaj kvietkavaj čašački”, doŭžycca niekalki siekund. Skiravanyja ŭ nieba pierapončatyja duhi kruciacca, zrastajucca ŭ niabačnym čeravie i imhnienna ŭtvarajuć niešta nakštałt mahutnaha tułava, unutry jakoha adbyvajucca sotni zjaŭ adnačasova. U samym centry (iaho ŭpieršyniu dasledavała ekspiedycyja Hamalei ŭ składzie siamidziesiaci čałaviek) z vializnych polikryštaloŭ składvajecca hałoŭny stryžań. Časam jaho nazyvajuć „chrybietnikam” (hety termin mnie zdajecca ŭdałym). Nievierahodnyja splacienni centralnaj apory padtrymlivajucca ŭ momant utvarennia viertykalnymi słupami vadkaha, amal całkam vadzianistaha rečyva, jakija vybuchajuć z kiłamietrovych pravałaŭ. U hety ž čas kałos naradžaje hłuchi praciahły huk, a navokal uzdymajecca val sniežnaj, z bujnymi sotami pieny, jakaja šalona pulsuje. Pasla pačynajecca nadzvyčaj składanaje kručennie (ad centra da zniešnich miežaŭ) patoŭščanych płoskasciej, na ich nasłojvajucca pałosy ciahučaj masy, jakaja padymajecca z hłybini, adnačasova hiejziery, pra jakija ja tolki što kazaŭ, zastyvajuć, husciejuć i pieratvarajucca ŭ ruchomyja, padobnyja na ščupalcy, kałony, skopiščy jakich skiravany ŭ kankretnych napramkach, padparadkoŭvajučysia dynamicy ŭsiaho zbudavannia, i zaraz nahadvajuć uzniatyja ŭ nieba žabry vializnaha zarodyša, jaki rascie z nievierahodnaj chutkasciu; u „žabrach” pulsuje ružovaja kroŭ i ciomna-zialonaja, amal čornaja vada. Z hetaha momantu simietryjady pačynajuć vyjaŭlać svaju sama niezvyčajnuju ŭłascivasć — zdolnasć pieraŭtvarać abo navat prypyniać dziejannie niekatorych fizičnych zakonaŭ. Pierš za ŭsio zaznačym, što dzviuch adnolkavych simietryjad nie byvaje, hieamietryja kožnaj z ich — heta novaje „vynachodstva” žyvoha Akijana. Dalej — simietryjada vypracoŭvaje ŭnutry siabie toje, što časta nazyvajecca „mašynami imhniennaha dziejannia”, choć hetyja ŭtvarenni zusim nie padobnyja na našy mašyny — majecca na ŭvazie davoli vuzkaja i tym samym byccam „miechaničnaja” skiravanasć dziejannia.
Kali hiejziery, jakija rvucca z biezdani, zastynuć albo ŭspučacca i stanuć toŭstymi scienami halerej i kalidoraŭ, što razychodziacca va ŭsie baki, a „plonki” ŭtvorać sistemy płoskasciej, jakija pierasiakajucca, pavieciaŭ, sklapienniaŭ, simietryjada pačynaje apraŭdvać svaju nazvu: kožnamu mudrahielistamu pieraplacienniu pralotaŭ, chadoŭ i schiłaŭ la adnaho polusa adpaviadaje dakładna takoje ž pieraplaciennie la supraćlehłaha.
Praz dvaccać — tryccać chvilin hihant pačynaje pavoli pahružacca, časam adchilajučysia ad viertykalnaj vosi na vosiem — dvanaccać hradusaŭ. Simietryjady byvajuć vialikija i małyja, ale navat „karliki” ŭzvyšajucca nad uzroŭniem Akijana mietraŭ na vosiemsot i vidać za dobry dziesiatak mil. Bolš za ŭsio biaspiečna załazić unutr simietryjady adrazu ž, jak tolki spynicca jaje pahružennie i zapanuje raŭnavaha, a voś simietryjady znoŭ supadzie z viertykałlu. Sama zručny ŭčastak krychu nižej za viaršyniu. Davoli hładkuju palarnuju „šapku” abvivaje pojas, jaki zrezany vusciami ŭnutranych kamier i prachodaŭ. Naohul ža simietryjada ŭiaŭlaje ŭvasablennie ŭ prastory niejkaha nadzvyčaj składanaha ŭraŭniennia.
Jak viadoma, kožnaje ŭraŭniennie možna vyrazić hieamietryčnaj movaj, zbudavaŭšy adpaviedna hetamu ŭraŭnienniu fihuru ŭ prastory. U hetkim razumienni simietryjada nahadvaje płoskasć Łabačeŭskaha i admoŭnuju Rymanavuju kryviznu. Ale hetaje padabienstva nadta dalokaje, bo składanasć simietryjady nievierahodnaja. Simietryjada ŭiaŭlaje ŭvasablennie cełaj matematyčnaj sistemy, jakoje zajmaje niekalki kubičnych mil, da taho ž uvasablennie čatyrochmiernaje; u simietryjadach sam čas nie zastajecca niazmiennym.
Sama prostaje, viadoma, dapuscić, što pierad nami „matematyčnaja mašyna” žyvoha Akijana, madel razlikaŭ, nieabchodnych jamu dla niejkich nieviadomych nam met, ale hetuju hipotezu Fiermonta sionnia ŭžo nichto nie padtrymlivaje. Jana nadta spakuslivaja, ale ŭiaŭlennie, što z dapamohaj takich vielizarnych vyviarženniaŭ, dzie kožnaja čascinka padparadkavana značna bolš składanym formułam matematyčnaha analizu, žyvy Akijan cikavicca pytanniami materyi, byccia, kosmasu, praisnavała nie vielmi doŭha. Vielmi šmat zjaŭ, što adbyvajucca ŭ simietryjadzie, supiarečać hetkaj prostaj (i navat pa-dziciačy naiŭnaj, jak havorać niekatoryja) interpretacyi.
Byli sproby znajsci jakuju-niebudź zrazumiełuju nahladnuju anałohiju; davoli papularnaje tłumačennie Avieryjana, jaki prapanavaŭ takoje paraŭnannie: ujavim sabie staražytnaje ziamnoje zbudavannie epochi roskvitu Vaviłona, jakoje ŭzviedziena z žyvoha rečyva, što maje zdolnasć uzbudžacca i razvivacca; architektonika jaho pačarhova prachodzić šerah faz, prosta na vačach prymajučy formy hreckaj i ramanskaj architektury, zatym kałony stanoviacca tonkimi, jak travinka, sklapiennie — biazvažkim, jano imkniecca ŭhoru, arki pieratvarajucca ŭ krutyja parabały, zatym zavastrajucca, jak u hotycy. Hotyka dasiahaje daskanałasci, zatym stareje, jaje strohasć zmianiajecca orhijaj pyšnych formaŭ, na našych vačach kvitnieje mudrahielistaje baroka. Pastupova, pierachodziačy razam z našym žyvym zbudavanniem ad adnaho stylu da druhoha, my pryjdziem da architektury kasmičnaj epochi. Uiaviŭšy ŭsio heta, my choć krychu nablizimsia da razumiennia taho, što takoje simietryjada.